tag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post2321011618350209101..comments2024-03-27T18:39:10.997+01:00Comments on Krzysztof Gdula, Góry Kaczawskie i Roztocze: Tete a teteKrzysztof Gdulahttp://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-96183358698993612018-11-02T19:59:36.615+01:002018-11-02T19:59:36.615+01:00Jeśli dla Ciebie różnice są subtelne, dla mnie będ...Jeśli dla Ciebie różnice są subtelne, dla mnie będą niezauważalne.<br />Nic to, najważniejsze jest zauważenie urody kwiatka, nawet bez znajomości nazwy gatunkowej.<br />Janku, byłem na spacerze uliczkami miasteczka właściwie mi nieznanego, mimo iż formalnie mieszkam w nim. Znalazłem mnogość rzadszych gatunków drzew i wiele brzóz ubranych przecudnie. Zielono-żółte ich kreacje w słońcu wyglądały po prostu pięknie.Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-12607670596420382692018-11-02T15:40:22.151+01:002018-11-02T15:40:22.151+01:00Chaber polny nie jest trudny do rozpoznania, jest ...Chaber polny nie jest trudny do rozpoznania, jest bławatkiem i już. A różnice pomiędzy chabrem łąkowym a chabrem austriackim są tak subtelne, że zawsze mam wątpliwości w ich rozróżnieniu.<br />Trudno, nie wszyscy muszą wszystko wiedzieć. <br />Chaber wrzosowej barwy (chyba łąkowy) zamieściłem w relacji z naszej ostatniej wędrówki. Jan Łęckihttps://www.blogger.com/profile/03146673618870357117noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-91023846940733152142018-10-30T09:45:52.969+01:002018-10-30T09:45:52.969+01:00Chaber austriacki? A ja zidentyfikowałem kwiatek j...Chaber austriacki? A ja zidentyfikowałem kwiatek jako chaber łąkowy, ale bez pewności, ponieważ mam tutaj znaczne luki w wiedzy.<br />Napisałaś o widzeniu źródła jako miejsca świętego; skłonność do uświęcenia i ja mam. To czarowne miejsce i są w nas pewne ślady wyjątkowego traktowania źródeł. Zauważyłem na przykład, że nigdy nie stanąłem nogą w miejscu wytrysku wody z głębi ziemi, zawsze przeskakuję czy okrążam takie miejsce, a robię to – teraz wyraźnie to sobie uświadamiam – odruchowo, nieświadomie.<br />Słuszna uwaga: owszem, te bele siana czy kopa uciętych gałęzi, kiedyś zgniją i rozłożą się bez śladu, ale trwać to będzie wiele lat. No i plastikowa siatka wiążąca rolkę siana zostanie na dłużej, dużo dłużej.<br />Tak, pamięć płata figle czasami tak znaczne, że pamiętany obraz szlaku różni się bardzo od rzeczywistego. To jeden z powodów potrzeby powrotów, ale nie jedyny. Chciałoby się też przeżyć raz jeszcze wcześniej doznane oczarowania widokami i poczuć to urocze zapętlenie czasu, gdy wspomnienia tamtych chwil łączą się z podobnymi chwilami bieżącymi.<br />Kończy się złota jesień, owszem. Na łazędze będę dopiero 4 listopada, niewiele już będzie kolorów. Może tym bardziej docenię te nieliczne?...Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-59234356032071005852018-10-30T09:43:12.825+01:002018-10-30T09:43:12.825+01:00Faktycznie wschód jest magiczny. Może jest zobrazo...Faktycznie wschód jest magiczny. Może jest zobrazowaniem stawania się? Początku? Narodzin?<br />Człowieka z jego skłonnością do bezmyślnego niszczenia i nienasyconego pożerania byłbym skłonny widzieć raczej jako wrzód na organizmie natury, a nasze cywilizowanie się jako przejaw wychodzenia z pierwotnych jaskiń. W czasach, gdy ludzi było mało i nie mieli przemysłu, nieskrępowane korzystanie z dóbr natury nie szkodziło jej, mieszcząc się w pewnych ramach. W końcu sarna uśmierci drzewko obgryzając je, jeleń zniszczy drugie ocierając o nie swędzącą głowę, a wilki polując w pierwotnym lesie na zwierzynę płową nie zagrożą jej populacji, jak sarny i jelenie nie zniszczą lasu. Odkąd ludzie rozmnożeni do miliardów osobników mogą wyciąć hektar lasu w ciągu godziny, a drugi hektar przysypać odpadami swojego konsumpcjonizmu, sytuacja się zmieniła radykalnie. Dobrze więc, że są takie unormowania, o jakich piszesz. Nie wiedziałem, że są dyrektywy unijne zakazujące używać plastiku tu i tam.<br />Postęp jest widoczny, ale nadal długa droga przed nami. Jak długa, widzę czasami w pracy, gdy ten i ów bez skrępowania wyrzuca śmieci w krzaki.<br />Chomiku, mówi się o kolorowym kobiercu z liści; wyrażenie oklepane, banalne, ale prawdziwe. Widziałem takie kobierce, zwłaszcza pod bajecznie kolorowymi czereśniami.Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-63292353673036094562018-10-30T09:42:18.617+01:002018-10-30T09:42:18.617+01:00Bo też tego nie da się pojąć, ponieważ jest przeja...Bo też tego nie da się pojąć, ponieważ jest przejawem zupełnie innego widzenia świata i odczuwania innych potrzeb, także duchowych.<br />Kiedyś przyłapany na śmieceniu kolega z pracy został zapytany przez drugiego, czy i w domu tak śmieci. Bez skrępowania przyznał się opowiadając o nieużywanej studni na podwórzu, w którą wyrzuca śmieci. Właśnie to nieskrępowanie słów i czynów robi największe wrażenie, będąc dowodem na wspomnianą skrajną odmienność.Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-38952699950101113762018-10-28T05:47:08.991+01:002018-10-28T05:47:08.991+01:00Te same szlaki po kilku latach zmieniają oblicze w...Te same szlaki po kilku latach zmieniają oblicze w naszej głowie, przynajmniej u mnie; wydawałoby się, że mam w pamięci wszystkie przewyższenia, garby, a tu okazuje się, że ja nie pamiętam zupełnie tego odcinka, skąd taki tutaj:-) tak było ze szlakiem w Bieszczadach z Mucznego na Krzemień, skąd tu taka stromizna przed połoninami; eh! pamięć bywa jednak zawodna; ten liliowy kwiatuszek to chyba chaber austriacki, powtórzył jesienne kwitnienie i cieszy nasze oczy, chyba już ostatni przed zimą; tacy ludzie popełniają wielki grzech wobec natury, jak można profanować takie miejsca śmieciami? przecież kiedyś źródełka to były święte miejsca; podobnie i u nas, czyścili łąkę z zakrzaczeń na unijne dopłaty, a korzenie i krzaki zepchane na brzeg potoku, gdzie ani dojścia teraz, spróchnieją, rozłożą się, to prawda, ale po ilu latach, chyba mnie już nie będzie; lubię odczytywać nazwy szczytów, nawet na mapie, niektóre mają śmieszne nazwy, niektóre akuratne, a nazwali je przecież ludzie, mieszkańcy; kończą się złotości, wczoraj robiliśmy z mężem drabinkę pod pnącze, na szczęście zdążyliśmy zamontować, a tu jak lunęło, i tak do dziś rana, dobrze że przesunięto czas, a więc mam godzinkę dodatkowo na wizyty u znajomych blogowych:-) pozdrawiam serdecznie.Maria z Pogórza Przemyskiegohttps://www.blogger.com/profile/13044088167233265899noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-84909077325231314722018-10-27T23:17:13.858+02:002018-10-27T23:17:13.858+02:00Wschody i zachody słońca, dlaczego zawsze są magic...Wschody i zachody słońca, dlaczego zawsze są magiczne? Skąd się to bierze? Nie ma w nich fałszu, pomyłki, omsknięcia. Nie zawodzą.wygląda na to, że natura jest bezbłędna, "w punkt", zawsze "trybi". Człowiek jest jej owocem, może też może być doskonały w swojej niedoskonałości?<br />Przestrzenie wspaniałe, można odetchnąć pełną piersią i czujesz się jakby to było twoje miejsce, twój świat i sam już nie wiesz dlaczego, za co podarowano ci takie widoki.<br />Źródła zasypanego śmieciami - odmawiam wizualizowania. Jestem przeciw. Tak nie wolno. Kary, edukacja i wrażliwość. Cieszę się, że Unia zdecydowała o zakazie używania plastikowych słomek, patyczków do uszu i innych gadżetów. Na te ludzkie śmieci nie mogę już patrzeć. Ze zgrozą obserwuję swój śmietnik, zwiększający się rok do roku.<br />Zdjęcie, które najbardziej mi się podobało to ostatnie oraz oczywiście droga wedle jesiennego, kolorowego drzewa.chomik buszujący w zbożuhttps://www.blogger.com/profile/12671879269402102092noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-44137964396538120262018-10-27T17:18:14.616+02:002018-10-27T17:18:14.616+02:00Piękne miejsca! Wyrzucania śmieci gdzie popadnie n...Piękne miejsca! Wyrzucania śmieci gdzie popadnie nigdy nie pojmę :( Nawet na tej mojej prawie neiznanej Kamienicy jest taka szczelina zapchana puszkami po piwie :(Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.com