tag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post2406327690785498922..comments2024-03-27T18:39:10.997+01:00Comments on Krzysztof Gdula, Góry Kaczawskie i Roztocze: Oblicza pracy. Egzotyka (mojej) codziennościKrzysztof Gdulahttp://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-26867293466613842452015-05-05T20:18:14.703+02:002015-05-05T20:18:14.703+02:00Cześć, Janku.
Jednak będę tym złym, bo wolę więzić...Cześć, Janku.<br />Jednak będę tym złym, bo wolę więzić powietrze:)<br />Wolałbym zapamiętywać te jazdy, które obyły się bez przygód. Ot, ja ta ostatnia, wczorajsza: do Szczecina, 280 km, jechałem pięć godzin, niemal non stop, bez awarii. Mógłbym być szybciej, ale ciągnę przyczepę w takim stanie technicznym, że przy siedemdziesiątce zachowuje się na drodze jak pijany zając.<br />Ciekawe, co powiedziałbyś po przeczytaniu wersji niezłagodzonej, a ta taką właśnie jest. Musiałbym nasycić tekst wulgarnościami, bo tutaj wszyscy klną jak przysłowiowy szewc, albo opowiadać, jak niemal siłą wyrzuciłem z ciężarówki pasażera – kolegę, który okropnie dymił mi papierosami i nie potrafił zrozumieć, co mi przeszkadza w jego paleniu (z pobocza drogi zabrał go samochód jadący za mną). Musiałbym próbować odtworzyć atmosferę warczenia na siebie, dbania tylko o swój interes, bez patrzenia na innych, albo o pieczeniu oczu zatartych brudem z twarzy.<br />Zresztą, chyba to i owo z takich szczególików dodam do tego tekstu.<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-28860462893974489232015-05-04T09:00:51.439+02:002015-05-04T09:00:51.439+02:00Witaj, Krzysztof
Wystrzał to był okrzyk radości, ...Witaj, Krzysztof<br /><br />Wystrzał to był okrzyk radości, który wydało ściśnięte w oponie powietrze, gdy odzyskało wolność. <br /><br />Dobrze mówiłem. Tam, na mokrej drodze zgubiłeś swoje przeziębienie.<br /><br />Dziwne, ale najbardziej pamiętamy drogę, która wymagała od nas pokonania jakichś przeciwieństw lub własnych słabości.<br /><br />Trafnie powiedziałeś, to jest egzotyka.<br /> <br /><br />Jan Łęckihttps://www.blogger.com/profile/03146673618870357117noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-80775442165358104642015-05-02T21:36:38.150+02:002015-05-02T21:36:38.150+02:00Przeglądarka? Nie. Mnie po prostu komputery nie lu...Przeglądarka? Nie. Mnie po prostu komputery nie lubią i już. Nawet w programie najczęściej przeze mnie używanym, w edytorze tekstu, odwrotnie (dla mnie) działa przycisk przewijania tekstu, bo gdy nacisnę przycisk w górę, tekst przewija się w dół i vice versa.<br />Sprawdzałem, mimo iż wczoraj nacisnąłem przycisk o powiadamianiu mnie i wpisałem tam swój adres, liściku info nie otrzymałem. Natomiast od początku dostaję listy informujące mnie o Twoich komentarzach na moim blogu, mimo iż nic nie klikałem. Dawno już pogodziłem się z moją niemożnością pojęcia logiki programów (lub ich autorów).<br />Swoją drogą: ilekroć widzę wiadomość o Twoim komentarzu, powraca do mnie zdziwienie doznane za pierwszym razem: ktoś napisał! <br />Byłaś pierwsza.<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-53483841010761775202015-05-01T22:46:20.855+02:002015-05-01T22:46:20.855+02:00Dziwne, mnie właśnie powiadomiło, że napisałeś;) m...Dziwne, mnie właśnie powiadomiło, że napisałeś;) może to wina przeglądarki?Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-3768819231262896302015-05-01T22:35:42.252+02:002015-05-01T22:35:42.252+02:00Anno, już wcześniej wypatrzyłem ten przycisk, nawe...Anno, już wcześniej wypatrzyłem ten przycisk, nawet naciskałem go, tylko on jest nieaktywny. Nic, zupełnie nic się nie dzieje, nawet strzałka nie pokazuje się po najechaniu na przycisk, a po opublikowaniu komentarza, przycisku już nie ma.<br />Dziwne: mojej zasmarkanej kumpelce zaproponowałem kurację odkrytą przeze mnie, i ona też nie chciała jej zastosować… A przecież jej skuteczność sprawdziłem!:)<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-88956443814137059862015-05-01T14:00:01.468+02:002015-05-01T14:00:01.468+02:00Znalazłam ;) Na dole pola komentarza jest przycisk...Znalazłam ;) Na dole pola komentarza jest przycisk "powiadamiaj mnie" - tu i Ciebie tez jest, tylko nigdy na niego nie zwróciłam uwagi :)Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-18453292312321638232015-05-01T13:57:29.684+02:002015-05-01T13:57:29.684+02:00Dobrze ze te opony rzadko pękają! Twojego sposobu ...Dobrze ze te opony rzadko pękają! Twojego sposobu na przeziębienie nie będę próbować :) Wolę jednak po prostu nie chorować :)<br />Jeśli chodzi o informacje o nowych wpisach- na dole strony, pod wpisem dodałam pasek, gdzie można sobie zażyczyć informacje na maila. Natomiast nie mam pojęcia, czy jet możliwe dodanie przycisku "informuj mnie o odpowiedzi" (na razie nie znalazłam)Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-27598757964036029002015-04-30T21:40:31.614+02:002015-04-30T21:40:31.614+02:00Oryginalnie wyrażone uznanie dla tekstu, Anno. Dzi...Oryginalnie wyrażone uznanie dla tekstu, Anno. Dziękuję Ci.<br />Wstajesz tak wcześnie? Mnie ciężko położyć się i ciężko wstać.<br />Z opony ciężarowej właściwie nie mają prawa polecieć strzępy, dokładnie tak, jak z opony samochodu osobowego, która rozlatuje się nadzwyczaj rzadko. Te w pracy strzelają, bo po prostu są bardzo stare, a na dokładkę mocno, a nawet za mocno, obciążone. Wymiana koła w zasadzie przypomina wymianę w pojeździe osobowym, tyle że siły potrzebne do tej operacji trzeba pomnożyć przez 5. Na przykład: standardowy klucz do kół osobowych samochodów ma ramię długości około 30 cm, w ciężarowych ma ponad metr, a nierzadko nawet uwieszenie się na tym ramieniu nie pomaga. To po prostu siłowe zajęcie, a jeśli jeszcze zajmuje się nim w nocy, czasami w deszczu, zawsze po kilkunastu godzinach pracy, wtedy staje się naprawdę męczące.<br />Co się dzieje przy wystrzale (bywa naprawdę głośny), to zależy przede wszystkim od miejsca wystrzału, czyli gwałtownego spadku ciśnienia w kole. Jeśli jest to tylne koło, to na ogół nie ma niebezpieczeństwa, gorzej, gdy przednie. To bardzo niebezpieczna sytuacja, bo nagle zwiększone opory toczenia koła bez powietrza, oraz jego dużo mniejsza średnica, powodują silne skręcanie samochodu w stronę uszkodzonego koła. Czyli albo do rowu, albo na lewą stronę jezdni. Na ogół jest tak, że zdąży się (i ma się dość sił) napiąć mięśnie i utrzymać wyrywającą się z rąk kierownicę. Bywa, że nie, ale na szczęście wystrzały przednie są rzadkie.<br />Anno, najważniejsze, że po tym nocnym leżeniu na mokrej jezdni przeszło mi przeziębienie! Sposób leczenia polecam jako skuteczny:)<br />Powiedz mi, proszę, co mam zrobić, żeby dostawać informacje o nowych wpisach na Twoim blogu? A co, żeby wiedzieć o Twoich odpowiedziach na moje komentarze?<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-15026639938239087832015-04-30T09:40:27.961+02:002015-04-30T09:40:27.961+02:00Niewiele brakowało, a moi bliscy nie mieliby dziś ...Niewiele brakowało, a moi bliscy nie mieliby dziś śniadania! O 5.30 zasiadłam z kawą do porannego przeglądu internetu, zauważyłam Twój nowy wpis i... zaczytałam się. Razem z Tobą przemierzałam nocą kilometry drogi, wyobrażałam sobie konwój ciężarówek z fragmentami lunaparku (latem często obserwuję, jak przejeżdżają takie konwoje przez moje miasteczko) <br />Czasem na poboczu dróg widzę fragmenty wielkich opon. Zastanawiam się wtedy, czy często tak opona pęka i co się wtedy dzieje. Wyobrażałam to sobie jako bardzo groźne zdarzenie. Teraz wiem, że nie jest aż tak źle, tylko wymiana koła zajmuje sporo czasu. <br />Wyszedł Ci niesamowicie ciekawy reportaż.Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.com