tag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post7059821607697756445..comments2024-03-27T18:39:10.997+01:00Comments on Krzysztof Gdula, Góry Kaczawskie i Roztocze: Sierpniowe dniKrzysztof Gdulahttp://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-23153095518848980512015-08-27T21:34:42.923+02:002015-08-27T21:34:42.923+02:00Michał Anioł też, ale nie tylko. Bardzo przemawiaj...Michał Anioł też, ale nie tylko. Bardzo przemawiają do mnie rzeźby greckie okresu hellenistycznego. Gdy oglądam Nike z Samotraki, przypominają mi się słowa Staffa, który zazdrościł temu, dla którego bogini straciła głowę.<br />Mnie nie przeszkadza, ani z żaden sposób nie razi, młodszy wiek matki w Piecie. Jeśli dobrze pamiętam, ówczesny papież też zwrócił uwagę na ten fakt, wszak Maria powinna mieć około 50 lat, ale przyjął tłumaczenia Michała Anioła. Artysta powiedział, że według niego ona nie starzała się. Jakoś tak, moja pamięć jest jaka jest. Mojżesz jest wspaniały! Może dlatego, że dla mnie jest przedstawieniem z gruntu greckim, ja widzę w nim po prostu Zeusa.<br />Uśmieszek anioła tłumaczę sobie po męsku: to on wzbudził w Teresie ekstazę, bynajmniej nie religijną, i z lubością patrzył na kobietę przeżywającą orgazm. Bo nieprawdą jest twierdzenie o bezpłciowości aniołów. Aniołowie są facetami!<br />Czasami (ale tylko czasami) broniłbym też znaczenia słów o odwróconej kolejności: faceci są aniołami:)<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-27403871824393222312015-08-27T18:10:25.318+02:002015-08-27T18:10:25.318+02:00Mówisz: rzeźba, myślisz: Michał Anioł. Tymczasem w...Mówisz: rzeźba, myślisz: Michał Anioł. Tymczasem w jego pracach - zastrzegam się, jestem wielkim, ogromnym laikiem, mówię o swoich odczuciach - nie ma tego CZEGOŚ, jest jakiś monumentalizm, wielkość, ale nie ma klimatu, Dawid stoi wielki i groźny, Mojżesz też jakiś taki poważny i nieprzystępny, może jedynie Pieta... Choć dla ludzi najważniejsze jest to, że Matka wygląda na młodszą od Syna i pytają: jak to możliwe, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Jednakże Pieta stoi dość daleko od obserwatora i do tego jest schowana za kuloodporną szybą, podczas gdy taka Albertoni jest tuż obok, jest blisko, tak blisko, że możesz sprawdzić, że poduszka naprawdę jest miękka...<br />Żałuję, że nie widziałam Ekstazy św. Teresy. Chciałabym zobaczyć ten dziwny uśmieszek anioła... Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-54234894760655530992015-08-25T22:00:13.811+02:002015-08-25T22:00:13.811+02:00Popatrz, co za zbieg okoliczności! Mam włoską pocz...Popatrz, co za zbieg okoliczności! Mam włoską pocztówkę z tą rzeźbą Berniniego:) Swoją drogą: rzeźba nasycona jest erotyką, nie treściami religijnymi. Pamiętasz jej rękę na piersi? Wygięcie szyi i rozchylone usta? Poduszka nie jest z marmuru, a miękkiej i ciepłej tkaniny, co wyraźnie widać:)Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-91749913633111592102015-08-24T20:08:38.016+02:002015-08-24T20:08:38.016+02:00Bernini, mój ulubiony...Mistrz nad mistrze...Widzi...Bernini, mój ulubiony...Mistrz nad mistrze...Widziałam jego Ludovikę Albertoni, stałam w mroku małego kościółka św. Franciszka na Zatybrzu i gapiłam się na nią i na jej koronkową poduszkę...<br />Chciałabym zobaczyć ją raz jeszcze. <br /><br />LatorosłkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-72646318920570222322015-08-21T22:55:18.238+02:002015-08-21T22:55:18.238+02:00Dobry wieczór, Mary. Dziękuję Ci za zabłądzenie tu...Dobry wieczór, Mary. Dziękuję Ci za zabłądzenie tutaj.<br />Chwile, o których piszesz, u mnie dawno już minęły, młodszy syn ma 32 lata, ale przecież pamiętam go proszącego o pocałowanie na dobranoc. Wspomnianą chwilę jedzenia przez Bartka kukurydzy zapamiętałem zapewne z powodu najprostszego: widziałem go (tak się złożyło, że pracuję z dala od rodziny, moje dzieci widuję rzadko), a dlaczego akurat tę chwilę spośród wielu chwil jego urlopu u mnie? A któż to wie? Chyba tylko moja pamięć.<br />Bartek ma mapę Finlandii, był czas, gdy fascynował go ten kraj. W czasie jej oglądania zwróciłem uwagę na ogromną ilość jezior i wielkie lasy. Pomyślałem, pamiętam, o totalnym pomieszaniu wody i lądu, jezior i lasów w Finlandii, i że chciałbym poznać ten kraj. Nie znam żadnego Fina, ale wszystkich darzę szacunkiem za postawienie się Sowietom i dzielną z nimi walkę.<br />Mary, jak to jest zostać mamą? Dla mnie, faceta, to coś fascynującego, niepojętego, cudownego: wydać z siebie nowe życie! Jak to jest, Mary? Trzy razy zostałem ojcem, ale przecież mężczyzna bierze niewielki udział w tym misterium, tym samym będąc pokrzywdzony przez naturę.<br />Mary, życzę Ci tysięcznych chwil radości matczynych, życzę zapamiętania ich na zawsze.<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-64684994474951287232015-08-21T22:04:39.092+02:002015-08-21T22:04:39.092+02:00Bardzo podoba mi się wspomnienie chłopca zatapiają...Bardzo podoba mi się wspomnienie chłopca zatapiającego zęby w kukurydzy. Czy może być coś bardziej pełnego życia, ruchu i cos bardziej organicznego niż błysk perłowych dziecięcych ząbków na chwilę przed tym jak wbiją się w kukurydzę? Lubię wizualizować sobie takie sytuacje od kiedy zostałam mamą :). Trafiłam tu idąc od linka do linka i moją uwagę przykuło rozważanie nad pierwszym sierpnia. To wtedy miał się urodzić mój chłopczyk… urodził się 10 dni później. Najdłuższe 10 dni w moim życiu :) A teraz ma już osiem zębów i pewnie kiedyś też wbije je w kukurydzę, mlaśnie z radości, a krew mu prawie eksploduje policzkami. Będę tu co jakiś czas zaglądać. Pozdrawiam bardzo ciepło z chłodnej i już jesiennej Finlandii...mary_quite_contraryhttps://www.blogger.com/profile/08727054596060385685noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-33806412061444526802015-08-19T20:28:56.273+02:002015-08-19T20:28:56.273+02:00Anno, parę razy mój kolega z gór miał taki specjal...Anno, parę razy mój kolega z gór miał taki specjalny GPS do pieszych wędrówek, dzięki niemu skorygowałem swoją wiedzę o paru szczytach, bo wydawało mi się, że te skały są szczytowe, a okazały się nimi sąsiednie, odrobinę wyższe, ale gdy pomyślę o zakupie, to mam wrażenie, że będę prowadzony jak za rękę. Chociaż gdybym już go miał, zapewne używałbym z zadowoleniem…Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-5461284195905074772015-08-19T12:24:53.035+02:002015-08-19T12:24:53.035+02:00Tyle różnych myśli, tematów, nie wiadomo którego s...Tyle różnych myśli, tematów, nie wiadomo którego się uczepić, od którego zacząć...<br />Zastanę przy papierowej mapie i GPS, bo przygody z nimi związane mam świeżo w pamięci. W czasie rowerowych wypraw korzystam z map papierowych, ale posiłkujemy się mapami google- w tym roku bardzo nam się to przydało- kilka razy mapy pokazywały nieistniejące szlaki i odwrotnie- byłyśmy na drodze, której na mapie nie było. Dopiero użycie google earth pozwoliło nam wydobyć się z niekończących się pasm zarośniętych lasem pagórków i ciągnących się kilometrami wrzosowisk.<br />Czasem elektronika była więc przydatna. Podstawą pozostawała jednak tradycyjna mapa Pojezierza Drawskiego.<br />Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.com