tag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post8751637893342245731..comments2024-03-27T18:39:10.997+01:00Comments on Krzysztof Gdula, Góry Kaczawskie i Roztocze: Dzień złotej jesieniKrzysztof Gdulahttp://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-83738432964177262412015-10-17T21:31:02.536+02:002015-10-17T21:31:02.536+02:00Aniu, czytałem. Poplątane są ludzkie losy. Czasami...Aniu, czytałem. Poplątane są ludzkie losy. Czasami ta ich zmienność i nieobliczalność cieszy mnie, czasami martwi albo i przeraża, zawsze fascynuje, chociaż w Twoich słowach znalazłem raczej zgodę. Czy słusznie?<br />Gdy zapytałem się tamtej kobiety, czy pałac jest własnością prywatną, wydawało mi się, że jakoś tak dziwnie odpowiedziała (a może teraz tak myślę?..). Jeśli tak było, to znałbym odpowiedź: bo prawdopodobnie pytałem matki właścicielki.<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-64123435330135499612015-10-17T19:20:43.967+02:002015-10-17T19:20:43.967+02:00Znam ten narkotyczny głód przestrzeni, ruchu...
A...Znam ten narkotyczny głód przestrzeni, ruchu... <br />A o Mali i nie tylko pisałam w innym miejscu i czasie: http://akacja68.blog.onet.pl/2011/01/18/trzy-marie/Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-5953659985865987722015-10-16T18:49:38.086+02:002015-10-16T18:49:38.086+02:00Janku, wierz mi, wspomniałem Cię widząc tabliczkę ...Janku, wierz mi, wspomniałem Cię widząc tabliczkę z nazwą miejscowości.<br />Podobnie widzimy podobieństwo gór i kobiet:) Może ja większą wagę przykładam do wyniosłości pięknych kobiet i gór typu alpejskiego. <br />Kobiece krągłości, powiadasz? Już wiem, dlaczego na Twoim blogu wyświetliło mi się zdjęcie Sokolików :-)<br />Janku, godzinę temu zostałem poinformowany przez mojego pracodawcę o przeprowadzce lunaparku, na której muszę być. Zaczyna się w poniedziałek o siódmej w Warszawie, busem wyjeżdżamy z bazy w niedzielę w porze obiadowej, a tym samym nici z wyjazdu w góry… :-(<br />Obiecuję sobie w następny weekend pojechać na dwa dni.Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-31611523857685932722015-10-16T18:47:47.102+02:002015-10-16T18:47:47.102+02:00Zdarzało mi się być na szlaku w takie ładne dni zi...Zdarzało mi się być na szlaku w takie ładne dni zimowe. Pogodny świt mroźnego dnia przysypanego świeżym śniegiem ma urok wyjątkowy. Czasami jednak dostrzegam urok nieco… dziwny, raczej przewrotny. Na przykład wczoraj, będąc w pracy, wyszedłem z hali, padał deszcz, dzień zimny był i chmurny, a ja widząc kałuże i pływające w nich liście, pomyślałem, że… chciałbym być teraz na szlaku. Aniu, przyznam się (ale tak po cichu, żeby nikt inny nie dowiedział się), że wykazuję cechy narkomana: wezmę działkę, wystarczy mi na parę dni i znowu chcę brać. Nie mogąc, odczuwam głód, a gdy w końcu mogę, nie liczy się pogoda, muszę pojechać wziąć nową działkę narkotyku.<br />Mala. Dziwne imię. Gdy zawitam w tamte strony, mieć będę nadzieję spotkania jej i porozmawiania. Aniu, pomyślałem, że jakiś plus będziecie mieli z sąsiedztwa pałacu, mianowicie przejezdną drogę :-)<br />Robienie zapasów w zimie pamiętam z domu dziadków. Od szosy do ich domu było parę kilometrów polnej drogi, w lecie szło się miło, w zimie czasami nie dało się, chyba że w rakietach śnieżnych. Pamiętam worek kupionego chleba i śnieżne tunele na podwórzu…Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-50698263250046080512015-10-16T11:00:12.577+02:002015-10-16T11:00:12.577+02:00Nim zrobią się zaspy kupuje się zapasy, tak by nie...Nim zrobią się zaspy kupuje się zapasy, tak by nie trzeba było się martwić, że nie ma co do garnka włożyć(sąsiedzi wspierają się, informują, kiedy będą jechać do miasta) ;) <br />Ogień płonie w piecu, iskry strzelają, wiatr świszcze lub huczy... Jest ciepło i przyjemnie. <br />Słońce błyszczy i migoce na zmrożonym śniegu. <br />Pałac miał być otwarty w lecie tego roku, ale mają spory poślizg. (mnie to nie przeszkadza, bo jeszcze mam ciszę, czasem przerywaną pracami budowlanymi)<br />Podejrzewam, że właściciel będzie każdorazowo, gdy pojawią się zaspy, dzwonił po pług ;) Jeśli faktycznie spotkałeś Malę, to jest ona babcią właścicielki i praktycznie na stałe mieszka "na podzamczu".Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-47967410828909092732015-10-16T05:30:07.472+02:002015-10-16T05:30:07.472+02:00Minąłeś Złotoryję i jechałeś w stronę Lwówka, a wt...Minąłeś Złotoryję i jechałeś w stronę Lwówka, a wtedy za Jerzmanicami Zdrój musiałeś przejechać przez Pielgrzymkę, którą wspominam jako jeden z najmilszych etapów mojej pracy.<br /><br />Czyniąc porównania gór do płci pięknej powiem tak:<br />Tatry mają swój wdzięk, ale są jakieś takie kościste - jak modelki na wybiegu.<br />Sudety zaś są pełne powabnych kobiecych krągłości, których odkrywanie wzmaga apetyt na...<br />Kaczawskie i Izerskie to jak siostry, podobne do siebie, ale istnieją różnice między nimi. Lecz te podobieństwa i owe różnice są jednakowo pociągające. Jan Łęckihttps://www.blogger.com/profile/03146673618870357117noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-42997068501250924922015-10-15T22:02:22.102+02:002015-10-15T22:02:22.102+02:00Nieprzejezdności drogi spodziewałem się, ciekawe, ...Nieprzejezdności drogi spodziewałem się, ciekawe, co wtedy zrobi właściciel.. Więc jesteście odcięci od świata. Gdy zbraknie chleba, trzeba schodzić na dół przez zaspy… Hmm, powiem, że to może mieć swój urok. W mieście wszystko jest takie łatwe, zakupy można zrobić praktycznie o każdej porze doby, a tutaj czeka wyprawa przez śniegi.. Ale jednocześnie – snuję tutaj fantazję – w domu pali się ogień w kominku, jest ciepło, a gdy w słoneczny ranek wyjdzie się na dwór, śnieg świeci diamentowo i perłowo. Stoisz przed gładką i białą płaszczyzną stoku, nie ma na niej żadnych śladów, chcesz być pierwsza, iść, ale jednocześnie szkoda Ci robić ślady na dziewiczej łące…<br /><br />Nie wiesz, kiedy planowane jest otwarcie pałacu dla gości? Więc ta kobieta mieszka w tam? Ale chyba nie jako właścicielka? Tak czy inaczej, jeśli uwielbia brzozę, jest mi bratnią duszą, bo dla mnie najpiękniejszym drzewem jest właśnie betula pendula.Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-42489709047748131202015-10-15T20:23:36.769+02:002015-10-15T20:23:36.769+02:00Zimą droga staje się nieprzejezdna. W kilku miejsc...Zimą droga staje się nieprzejezdna. W kilku miejscach tworzą się ogromne zaspy, przed które nawet pług na problem się przedrzeć. Jeżeli jesteśmy w Domku zimą, to bacznie śledzimy prognozy pogody, by w odpowiednim momencie ewakuować samochód do wsi, gdzie życzliwi mieszkańcy oddają nam kawałek swojego podwórka. A tę brzozę uwielbia mieszkanka pałacu- Mala (możliwe, że to ją spotkałeś na drodze)Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-41791502889620145602015-10-15T19:50:55.033+02:002015-10-15T19:50:55.033+02:00Dziękuję, Aniko, za obecność. Gdybym na grzyby tra...Dziękuję, Aniko, za obecność. Gdybym na grzyby trafił w pochmurny dzień, zapewne spędziłbym w lesie pół dnia, w niedzielę słońce wygoniło mnie z lasu. Na prostej zdrowia i ja nie jestem, będąc taki… nie wiem jaki. Zdrowy tylko „w zasadzie”, bo czuję, że paskuda czai się tylko na chwilę słabości by znowu zaatakować. Piję mleko z miodem i masłem (napój usilnie zalecany mi przez żonę), jem czosnek, a wieczorem łykam aspirynę. <br />Widoki są wspaniałe, to prawda. W takich niskich górach jak Pogórze Izerskie lub Góry Kaczawskie, drogi są swojskie, do spacerów, pełne życia są łąki wokół, a i lasy inne od świerkowych borów w wyższych górach. Będąc tam, kartę pamięci aparatu szybko napełniłabyś :-)Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-74629979984521151242015-10-15T19:49:18.937+02:002015-10-15T19:49:18.937+02:00Jedno z opublikowanych zdjęć dróżek zrobiłem mając...Jedno z opublikowanych zdjęć dróżek zrobiłem mając Domek za plecami. Ładna to dróżka, zrobiłem jej wiele zdjęć, niektóre ujęcia są dość nietypowe.<br />Pałac powiększono? Więc dobre odniosłem wrażenie: przednia część jest stara, tylne skrzydło dobudowano. Aniu, gdy popada trochę śniegu, chciałbym widzieć pałacowych gości w swoich luksusowych samochodach nie mogących podjechać tamtą śliczną drogą. To też mi przyszło do głowy, gdy oglądałem budynek i liczne parkingi przy nim. Ach, właśnie! W tekście zapomniałem napisać o betuli penduli, czyli o naszej swojskiej brzozie ze zwisającymi gałązkami. Rośnie taka przy parkingu, zagląda Ci do okien, jest rosła, zgrabna, piękna; widziałem ją czeszącą wiatrem swoje włosy. Stała w dwóch kolorach: niemal cała jeszcze zielona, ale ma żółte kępki liści. Ta jej (jej!) dwukolorowość wyglądała uroczo.<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-4426610363757754952015-10-15T09:28:15.853+02:002015-10-15T09:28:15.853+02:00Krzysztofie, czy poznaję? praktycznie każde zdjęci...Krzysztofie, czy poznaję? praktycznie każde zdjęcie zdaje się mi znajomym! Ale jedna z dróg jest mi szczególnie bliska, jakbym na niej stała i patrzyła w dół. Piękne są moje Izery w październiku. Gdy dzieci były młodsze, a Dzień Nauczyciela dniem wolnym od pracy, brałam dwa dni tzw. opieki nad dziećmi i spędzaliśmy w Domku pod Orzechem 4-5 dni. Czasem spadł śnieg i robiliśmy bałwana, czasem zbieraliśmy zmarznięte grzyby i oczywiście wyzbierane były wszystkie orzechy, których kształt różni się od tych kupowanych w sklepie (co zauważyliśmy, gdy pierwszy raz próbowaliśmy z łupinek zrobić ozdoby choinkowe!)<br />Wielkość pałacu jest porażająca! W ramach remontu jego gabaryty znacznie się powiększyły a sama bryła różni się diametralnie od pięknego pałacyku, w których radlińskie dzieci spędzały wakacje, jeżdżąc na kolonie organizowane przez KWK Marcel.Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-52057324831088884882015-10-14T23:16:57.269+02:002015-10-14T23:16:57.269+02:00Krzysztofie, widzę, że pomimo wiatru i chłodu Twoj...Krzysztofie, widzę, że pomimo wiatru i chłodu Twoja wyprawa się udała - dopisały góry (widoki), pogoda i zdrowie (ja jeszcze nie wyszłam na prostą, niestety). Wspaniałe są te górskie panoramy. I do tego jeszcze grzyby - same atrakcje :-)Anikahttps://www.blogger.com/profile/13212152102693614698noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-17728818870101820302015-10-14T22:16:07.493+02:002015-10-14T22:16:07.493+02:00Anno, zapomniałem zapytać się, czy na zdjęciach za...Anno, zapomniałem zapytać się, czy na zdjęciach zamieszczonych na dole, pod tekstem, poznajesz którąś drogę?Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-34289521223283132372015-10-14T22:11:27.937+02:002015-10-14T22:11:27.937+02:00Przekaż, proszę, Ślubnemu moje podziękowanie. Orze...Przekaż, proszę, Ślubnemu moje podziękowanie. Orzechów jeszcze parę mam, leżą obok, na stoliku. Mają dziwny kształt, wydłużony, migdałowy. U was na podwórku leży ich mnóstwo, szkoda ich.<br />Miałem szczęście? Może dlatego, że góra jest nią - jak droga, jak Eos-jutrzenka, jak… kobieta, a zawsze łatwiej mi było porozumieć się z nią niż z nim, mimo że jego częściej rozumiem niż ją.<br />Tamta kobieta szła właśnie od pałacu. Gdy zobaczyłem jego wielkość, zastanawiałem się, jak właściciele myślą zapełnić dziesiątki pokoi tego molocha. Pokoi zapewne nie tanich.<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-27209252360936832192015-10-14T21:26:35.613+02:002015-10-14T21:26:35.613+02:00I zrobiłeś mi niespodziankę. A na dom mają znaczen...I zrobiłeś mi niespodziankę. A na dom mają znaczenie sąsiedzi z pałacyku. Ich oczom nic nie umknie! Ślubny prosił, by Ci przekazać, że wybacza Ci zabrane orzechy. Cieszę się, że Góra sprezentowała Ci grzyby. Widać zaakceptowała Cię. Nie każdemu jest to dane. Góra bywa kapryśna, miałeś szczęście!Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-79058043284976743012015-10-14T21:12:22.979+02:002015-10-14T21:12:22.979+02:00Ucieszyłem? Więc jestem rad.
O tym wyjeździe myśla...Ucieszyłem? Więc jestem rad.<br />O tym wyjeździe myślałem od paru miesięcy, wahałem się, w końcu pojechałem nic nie pisząc o planach, bo po prostu chciałem zrobić Ci niespodziankę. Właśnie Tobie, Pierwszej Damie mojego bloga.<br />A sąsiedzi muszą dobrze się rozglądać, skoro zauważyli mnie, wszak nie mieszkają bliziutko. Przypominam sobie pewną kobietę w moim wieku widzianą na szosie blisko domku, chyba widziała mnie wchodzącego na górną dróżkę prowadzącą pod dom; może ona dzwoniła?<br />Krzysztof Gdulahttps://www.blogger.com/profile/06523514782120741183noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2762559326722809131.post-61969120507238854012015-10-14T20:58:23.625+02:002015-10-14T20:58:23.625+02:00Widziałeś Domek pod Orzechem! Ach jak bardzo ucies...Widziałeś Domek pod Orzechem! Ach jak bardzo ucieszyłeś mnie zdjęciami i opisem. ( sąsiedzi mi donieśli, że ktoś się kręcił, ale nie pomyślałabym, że to Ty!)Anna Kruczkowskahttps://www.blogger.com/profile/10506083344673043107noreply@blogger.com