Strony

wtorek, 7 czerwca 2022

Wrażenia i chwile

070622

Na blogu „Ewelina czyta” i na portalu „Lubimy czytać” ukazała się recenzja mojej książki „Wrażenia i chwile”. Autorką recenzji jest właścicielka bloga, Ewelina Górowska. Niżej publikuję tekst jej recenzji, a pod nim swój komentarz.

* * * * *

Krzysztof Gdula- Technik na emeryturze, ojciec trójki dorosłych dzieci. Czas wolny wypełnia muzyką klasyczną, literaturą, górskimi wędrówkami i pisaniem. Lubi polne drogi, Bacha, wieczory nad książką i daleki horyzont. Jest autorem dwóch książek o górach, są to "Sudeckie wędrówki" i "Góry Kaczawskie słowem malowane" oraz powieści "Miłość, muzyka i góry".

(Źródło: Okładka książki)


Ta książka jest o wrażeniach, o przeżywaniu zwykłych dni i zdarzeń, o chwilach, które przychodzą, trwają moment i odchodzą, jakże często niezauważone przez nas i niedocenione, a przecież nierzadko niosące tak bardzo nam potrzebne w życiu piękno.

Słowa i wrażenia – dwa tworzywa, z których budowałem te teksty.

Zapisanie słów, każdych słów, i późniejsza możliwość ich odczytania, jest czymś niesamowitym, graniczącym z magią, którą na pewno odczuwał kiedyś człowiek niepiśmienny, patrząc na tekst, ale zapisanie słów wyrażających wrażenia, stan ducha, nasze uczucia, jest magią najczystszą.

(Opis autora)


Żyjemy w zwariowanym świecie, w którym nieustannie zalewa nas potok nowych informacji. Zapamiętujemy co raz więcej zbędnych faktów, ale czy zastanowiliśmy się kiedyś, jaki to ma to sens, czy warto przechowywać w pamięci setki danych, które jutro będą już nieaktualne?

Zatrzymajmy się więc w tym szalonym biegu i odpowiedzmy sobie na kilka pytań.

Czy w naszej pamięci wyrył się obraz kwitnącej magnolii?

Czy pamiętamy zapach, który towarzyszył nam w najważniejszych chwilach naszego życia?

Czy schowaliśmy w sercu obraz wschodzącego słońca nad ukochanymi górami/morzem/jeziorem/parkiem itd.?

Czy pamiętamy tekst piosenki/wiersza, który sprawił, że zatrzymaliśmy się, choć na chwilę i zastanowiliśmy się nad ulotnością, a zarazem niezwykłością danej chwili?

Pewnie nie...

Dlatego też najnowsza książka pana Krzysztofa Gduli jest idealna, by zatrzymać się, choć na chwilę, przymknąć oczy i przywołać w pamięci ulotne chwile i momenty, o których nie pamiętamy na co dzień.


"Wrażenia i chwile" to zbiór krótkich felietonów o celebracji chwili, która przychodzi, trwa moment i odchodzi, często niezauważona i niedoceniona a zostawiająca głęboki ślad sercu, jest to w pewnym sensie opowieść o przeżywaniu zwykłych dni.

Książka ma 320 stron (format A4), a teksty nie są ze sobą bezpośrednio związane, więc można je czytać w dowolnej kolejności, co dla mnie było dużym ułatwieniem- mogłam sobie dobrać tekst idealnie pasujący do aktualnego samopoczucia, nastawienia i spojrzenia na świat w danym momencie.

Nie spodziewałam się, że ta książka tak bardzo mnie urzeknie a zarazem zaskoczy i sprawi, że niejednokrotnie w moich oczach pojawiły się łzy- czytając ją, czułam się, jakbym oglądała to, o czym pisze autor na własne oczy, przeżywała razem z nim rozterki i radości każdego dnia. 

Wielkim zaskoczeniem dla mnie był wysnuty wniosek- jak bardzo jesteśmy z autorem do siebie podobni, jak podobnie odbieramy otaczającą nas rzeczywistość, jak nasza wrażliwość jest zbliżona (poniżej zamieściłam fragment, który wyjątkowo mnie urzekł, pobudził wspomnienia, obudził schowaną na dnie serca tęsknotę). Czy określenie "magiczna" będzie tutaj adekwatne, a może bardziej "czarująca, nietuzinkowa i zaskakująca" będzie odpowiedniejsze? Ta książka taka właśnie jest... nieoczywista.

Mam milion pytań w głowie i niewiele odpowiedzi na nie- sama jestem zaskoczona, że na zaledwie trzystu stronach można ukryć tyle piękna i emocji. Ja jestem zachwycona tą książką.


Książka do nabycia bezpośrednio u Autora lub poprzez Allegro.


Czy polecam?

Zdecydowanie tak. Osobiście jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak pięknym opisem przeżywania dnia codziennego. Czyta się ją ekspresowo. Wciąga, intryguje i inspiruje do przeżywania danej chwili całym sobą.


POLECAM...


"W gorącym słońcu ostatnich dni zboże dojrzało błyskawicznie i pokazuje mi się teraz najpiękniejsze. Jadąc, patrzę na te złociste łany z niezaspokojoną zachłannością, z przyjemnością i dziwnym ciepłem w piersi. Przymiotnik "złociste" wydaje się banalny przez nadużywanie, ale nie znajduję trafniejszego, a to z powodu odczuć, jakie budzi we mnie widok dużego pola dojrzałego zboża w słoneczny dzień. To trochę tak, jakbym patrzył na... złoto? Przecież nie, ale jednocześnie jest tutaj malutkie "tak", co doskonale zrozumie rolnik z powołania. Widok tych pól budzi uśpione na co dzień, nieodczuwane wspomnienia, tęsknoty, skojarzenia, a wszystko jakby nie moje, a podsunięte mi przez... kogo? Czasem myślę, iż odzywają się we mnie w takich chwilach pokolenia moich przodków od wieków uprawiających ziemię i kochających ją, że owa siła przyciągająca mnie do tych pól jest od nich, przekazana mi tajemnym sposobem abym pamiętał skąd jestem. Pamiętam."

- Krzysztof Gdula "Wrażenia i chwile" str. 132


Za możliwość poznania tej wyjątkowej książki serdecznie dziękuję Autorowi.


* * * * *

Ewelino, dziękuję, dziękuję! Sprawiłaś mi wielką przyjemność swoją recenzją. Zawsze w głowie autora czai się obawa o sposób przyjęcie jego książki i jednocześnie pragnienie docenienia. Wszak książka, zwłaszcza o takiej zawartości, mieści cząstkę jego ducha. Akurat ta mieści niemałą cząstkę, w istocie jest książką o mnie.

Tutaj wypadałoby mi dodać, że we „Wrażeniach o chwilach” zawarłem lepsze swoje chwile i lepszą stronę siebie. Są i te gorsze, ale jednym z celów pisania – tego nie kierowanego do czytelników, a do mnie samego – jest przekonanie o wielkiej wartości tych lepszych chwil; szczególnie wtedy, gdy nie są liczne w naszym życiu.

Drugi cel mojego pisania opisałaś we wstępie: to forma ucieczki od niedobrych cech świata i próba, właściwie nieustające próby, znalezienie piękna w spotykanych i doświadczanych drobiazgach.

W sposób nieco idealistyczny, jak to zwykle bywa u poetów, ale piękny sposób opisał te starania William Blake:


Ujrzeć świat w ziarenku piasku,
I niebo w polnym kwiecie,
Zamknąć w swej dłoni nieskończoność,
A wieczność w jednej godzinie.


Ideał, do którego można dążyć by ratować się przed szaleństwem świata.

W znacznej mierze nasze sposoby obrony są zbieżne: to literatura :-)

 


 

2 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję za udostępnienie mojej opinii. Jest to książka wyjątkowa, która otwiera człowiekowi oczy na otaczające nas piękno, którego tak naprawdę na co dzień nie dostrzegamy. Polecam Wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewelino.
      Pisanie tych tekstów (książki nie pisałem, to później się stało) było bardzo pomocne dla mnie samego w dostrzeganiu wagi i urody zwykłych chwil. Przejawiam pewne cechy malkontenctwa, a spokojny powrót do przeżywanych chwil pozwala mi wydobyć z nich pozytywy nie zawsze dostrzegane od razu.

      Usuń