Strony

sobota, 3 sierpnia 2024

Okrutna zabawa w zimno - ciepło

 300724

Pamiętam artykuły w gazetach z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych o prognozowanym wyczerpaniu się ropy naftowej za 20 – 30 lat – czyli 20 lat temu, dodam dla jasności. A ileż było artykułów o światowej eksplozji demograficznej! Pamiętam akcję „Tysiąc szkół na tysiąclecie państwa polskiego”. Budowano je, były potrzebne, a kilka dni temu nocowałem na Roztoczu w takiej wiejskiej szkole zamienionej w hotel. Już liczono, w którym roku będzie nas 40 milionów. Teraz można liczyć, kiedy będzie nas 30, a kiedy 20 milionów...

Pamiętam też zimy w tamtych latach: śniegi, mrozy i łopata wożona w bagażniku samochodu. Pamiętam trzytygodniowy mróz poniżej 20 stopni i swoje zdziwienie, gdy po raz pierwszy zobaczyłem biały szron na swojej zimowej skórzanej kurtce w kilka minut po powieszeniu jej w przedpokoju. Tak bardzo była zmrożona, że pokryła się szronem! Słowem: wstęp do epoki lodowcowej.

Niżej zamieszczam cytaty z książki „Zielone oszustwo” autorstwa Marc Morano, dotyczące tamtej paniki klimatycznej, a konkretnie popularnej wtedy książki straszącej zlodowaceniem Ziemi. Aby tekst uczynić przejrzystszym, zrezygnowałem z wyróżniania cytatów i skrótów. Cudzysłowami zaznaczone są wypowiedzi innych osób, cytowane przez autora.

* * *

 Zupełnym przypadkiem globalne ochłodzenie, czyli strach przed zbliżaniem się nowej epoki lodowcowej w latach siedemdziesiątych XX wieku, wymagał tych samych „rozwiązań” co obecne zmiany klimatyczne. „Każda duża organizacja klimatyczna alarmowała w sprawie epoki lodowcowej.”

Analiza wykazała, że te same „rozwiązania”, które teraz mają się okazać pomocne w związku z globalnym ociepleniem, proponowane były ponad czterdzieści lat temu w celu zwalczania globalnego ochłodzenia.

Strasząca epoką lodowcową książka zawierała „dwa raporty CIA” opisujące szczegółowo efekty nadejścia tej epoki, która w latach siedemdziesiątych była już bardzo blisko: „Tylna strona okładki informuje: „Przerażające opisy niezwykłych fenomenów klimatycznych z całego świata! […] Wielu światowej sławy klimatologów zgadza się: zbliżamy się do nowej epoki lodowcowej. Co możemy, a czego nie możemy w tej sprawie zrobić? Odpowiedzi są w tej książce!”.

PJ Media podsumowało przekaz odnośnie nachodzącej epoki lodowcowej zawarty w książce – przekaz zabrzmi bardzo znajomo:

Na tak późnym etapie niewiele można zrobić, by powstrzymać katastrofę, ale możemy przetrwać, jeśli natychmiast podejmiemy te niezbędne i drastyczne kroki:

* Zwiększymy wykorzystanie alternatywnych źródeł energii i przestaniemy używać dużych ilości ropy i innych paliw kopalnych;

*Wprowadzimy praktykę energooszczędności we wszystkich aspektach naszego życia, jakkolwiek niewygodne by to było.

W 1975 roku naukowcy stwierdzili, że paliwa kopalne doprowadzą do tego, że zamarzniemy na śmierć. Czterdzieści lat później wiedzą już, że paliwa kopalne nas spalą” – zauważył Tony Heller z Real Climate Science odnosząc się do artykułu z 1975 roku zatytułowanego Zanieczyszczenie powietrza może doprowadzić do nowej epoki lodowcowej.

Krótko mówiąc, zanim powodowały globalne ocieplenie, paliwa kopalne powodowały... globalne ochłodzenie. Spalanie paliw kopalnych uwalniało aerozole, które miały blokować promieniowanie słoneczne i prowadzić do ochłodzenia Ziemi.

Książka o epoce lodowcowej z 1977 roku: „Prywatne mieszkania powinny zostać opodatkowane według ich energooszczędności.

Panika klimatyczna dzisiaj: W tej chwili dawny pomysł opodatkowania prywatnych domów wydaje się nawet sympatyczny. Obecne „rozwiązania” to między innymi wezwania do likwidacji domów w ogóle. Współczesna debata klimatyczna poszła już dużo dalej niż opodatkowanie domów i teraz próbuje się zabronić ich budowy.

Książka o epoce lodowcowej z 1977 roku: „Na koniec rząd powinien rozważyć nałożenie podatku uwzględniającego wartość odżywczą spożywanego jedzenia.

Panika klimatyczna dzisiaj: Współczesne propozycje idą dużo dalej niż „podatek żywnościowy” i obecnie obejmują totalną wojnę z jedzeniem mięsa i współczesnym rolnictwem. Widzieliśmy przecież jak Zielony Nowy Ład uwziął się na „pierdzące krowy”.

Książka o epoce lodowcowej z 1977 roku: W celu powstrzymania następnej epoki lodowcowej należy „nałożyć podatek ekologiczny na każdą tonę węgla.”

Jednak badacz Kenneth Richard z NoTricksZone odkrył w 2016 roku, że w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych panował przytłaczający konsensus co do tego, że Ziemia się ochładza. Według jego analizy „285 referatów z okresu między latami sześćdziesiątymi i osiemdziesiątymi wskazuje na zdecydowany >konsensus< wokół globalnego ochłodzenia.” Jak podsumował, „obawy odnośnie globalnego ochłodzenia były całkiem prawdziwe, powszechne i naukowo popierane.”

”Rozwiązania (popełnienie cywilizacyjnego samobójstwa) zawsze pozostaje takie samo – zmieniają się jedynie rzekome kryzysy podsuwane w celu usprawiedliwienia narzuconego rozwiązania.”

Były prezydent Czech, Vaclaw Klaus:

Programy działaczy ekologicznych i aktywistów klimatycznych w zasadzie opierają się na unicestwieniu gospodarki rynkowej, o której wprowadzenie walczyliśmy i o której śniliśmy w czasach komunizmu przez dekady.” W strategii klimatycznej chodzi o władzę. „Chcą ją sprawować, kontrolować, regulować, odgórnie organizować” – powiedział. „To sposób na odebranie wolności. To droga do nowego wspaniałego świata przyszłości. Nowego wspaniałego świata dyktatury i totalitaryzmu.”

Słowa Bjorna Lomborga: „Najczystsze miejsca to nie kraje najbiedniejsze, ale bogate gospodarki, które się ogarnęły. W miarę jak społeczeństwa stają się bogatsze, pojedynczy człowiek może przestać martwić się o jedzenie i higienę, a może zacząć się martwić o środowisko naturalne.”

* * *

  Koniec cytatów.

Jak skończyła się ta „epoka lodowcowa”, wiemy. Niestety, po trzydziestu latach strach przed zimnem został zastąpiony strachem przed gorącem mającym nas spalić z tych samych przyczyn, które wcześniej miały spowodować zamrożenie świata i nas, czyli używania kopalin energetycznych. Wszędzie i na każdym kroku wtłacza się nam do głów panikę klimatyczną i obarcza winą. Wczoraj oglądałem film o przyrodzie Alaski. Pokazując cielenie się lodowców, twórcy filmu nie omieszkali zapoznać mnie ze swoją diagnozą: dzieje się tak z powodu ocieplania klimatu; oglądam prognozę pogody na najbliższe dni i słyszę o upałach jako efekcie zmian klimatu. Trzydzieści parę stopni w środku lata to efekt zmian klimatu!

Nad tymi wszystkimi podsuwanymi nam do zapamiętania skojarzeniami wisi nie zawsze niewypowiadane, ale zawsze istniejące oskarżenie: jesteśmy winni! I dalej: musimy powstrzymać zmiany bez względu na koszta bo zginiemy!

Nawet dzieci są straszone, co jest po prostu zbrodnią na ich psychice.

Oto wstrząsający film ukazujący mechanizmy narracji o zmianach klimatu: tutaj

Wypowiadają się nie aktywiści czy politycy, a naukowcy z renomowanych uniwersytetów, profesorowie. Wśród nich jest noblista, jest też jeden z założycieli sławnej organizacji Greenpeace, Patrick Moore. Podane są nazwiska, pokazane twarze, łatwo sprawdzić autentyczność tych ludzi i ich wypowiedzi.

O Patryku Moore i jego zdaniu na temat polityki klimatycznej przeczytacie tutaj.

Film pokazuje, jak okropnie głupi jesteśmy. Jak łatwo nami manipulować, jak chętnie przyjmujemy każdą bzdurę, nawet najbardziej niszczycielską, jeśli tylko wmawiana jest nam dostatecznie przekonywająco i długo lub jeśli – co gorsza – jest dla nas w jakikolwiek sposób korzystna. Z wypowiedzi rozmówców wyłania się też przerażający obraz skorumpowania, zakłamania, konformizmu i terroru tłumaczonego troską o ludzi i środowisko. Po obejrzeniu filmu wiemy już, dlaczego w przestrzeni publicznej, medialnej, istnieje „konsensus naukowy” (czyli rzekoma jednomyślność naukowców w sprawach klimatu), na który tak często powołują się działacze i politycy.

Niestety, nie tylko z powodu łajdactw klimatycznych trudne czasy przed nami. Trudne i biedne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz