150922
Kilka osób zebranych w studio przed kamerą rozmawia o sytuacji w Ukrainie. Po ich zachowaniu widać obycie z kamerą, mówią płynnie i spokojnie. Wśród nich jest kobieta. Uzasadnia potrzebę wszczęcia wojny totalnej i zniszczenia „ich” stolicy, Kijowa; jej słowa znajdują uznanie wśród rozmówców. W innej rozmowie jakiś Rosjanin mówi o potrzebie „wyrąbania” (to jego określenie) przesmyku do Kaliningradu. „Bo czemu nie?” – dodaje.
To nie były nagrania zamierzeń organizacji terrorystycznej, te fragmenty widziałem na You Tube, emitowane były na kanałach oficjalnej telewizji rosyjskiej.
Kilka już razy słyszałem takie dyskusje nadawane przez tamtejszą telewizję. Patrzyłem na tych Rosjan w bezradnym pragnieniu zobaczenia śladów czegoś obcego człowiekowi, ale nie znalazłem. Szukałem czegoś, co odróżniłoby ich od zwykłych ludzi, bo oni nie zachowywali się jak ludzie: bez żenady, bez cienia skrępowania, nawoływali do wojny i masowych mordów. Nie wyróżniali się in minus, skoro byli zaproszeni przed kamery, ich rozmowa została wyemitowana w państwowej telewizji jako głos w dyskusji.
Dyskusji, która w normalnym kraju uważana jest za przestępstwo nawoływania do nienawiści i zbrodni, ale nie tam. Nie w Rosji. Tam nakłanianie do wojny z sąsiadem jest przejawem patriotyzmu i znajduje poparcie zarówno na najwyższych szczeblach władzy, jak i w szerokich kręgach społeczeństwa, czyli, inaczej mówiąc, jest to jednak nagranie organizacji terrorystycznej.
Po obejrzeniu tego filmu, jak i paru innych, wcześniej widzianych, muszę dojść do siebie, bo czuję się gorzej niż po zajrzeniu w najgłębsze czeluście piekieł i podsłuchaniu tam narady diabłów. Gorzej, bo nie mogę zganiać na podwładnych Szatana, skoro przed kamerami widziałem ludzi. W przekonaniu o wiecznotrwałości dwudziestopierwszowiecznego spokoju i dobrobytu zajmowaliśmy się pierdołami nie chcąc widzieć obok nas kloaki, z której wyłażą zmory, o których myśleliśmy, że są przeszłością.
Ludzkie zmory nadal są w ludziach. Oto nasza teraźniejszość: masowe ludobójstwa i nawoływanie do jeszcze większych zbrodni!
Słowa prezydenta Ukrainy kierowane do Rosjan:
“Wciąż myślicie, że jesteśmy jednym narodem? Nadal uważacie, że możecie nas przestraszyć, zmusić do ustępstw? Naprawdę niczego nie zrozumieliście? Nie zrozumieliście, kim jesteśmy? O co walczymy i dlaczego? Czytajcie z moich ust:
Bez gazu czy bez was? Bez was.
Bez światła czy bez was? Bez was.
Bez wody czy bez was? Bez was.
Bez jedzenia czy bez was? Bez was.
Chłód, głód, ciemność i pragnienie nie są dla nas tak straszne i śmiertelne jak wasza tzw. przyjaźń i braterstwo. Ale historia postawi wszystko na swoim miejscu, a my będziemy mieli gaz, prąd, wodę i jedzenie - bez was”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz