Jestem
synem, mężem, ojcem i dziadkiem. Na razie jednej tylko wnuczki, ale za to nie
bez powodu noszącej imię najpiękniejszej kobiety świata.
Dopisek z kwietnia 2018 roku.
Wnuczkę nadal mam jedną, ale teraz mam i wnuka. Nosi imię największego zdobywcy w historii, chociaż jemu życzę, by zdobywał jedynie niewieście serca, gdy już zostawi matczyną pierś.
Dopisek z kwietnia 2018 roku.
Wnuczkę nadal mam jedną, ale teraz mam i wnuka. Nosi imię największego zdobywcy w historii, chociaż jemu życzę, by zdobywał jedynie niewieście serca, gdy już zostawi matczyną pierś.
Jestem technikiem
z wykształcenia i wykonywanej pracy, humanistą z przekonań i zainteresowań. Z zamiłowania
górskim włóczęgą i czytelnikiem. Słucham muzyki baroku i piszę. Fascynuje mnie
piękno, ale i osiągnięcia ludzkiego umysłu.
Żeby
nie było tak nieprawdziwie ładnie, przyznam się do nierzadkiego bywania marudą
i smutasem.
Słów
parę do czytelnika.
Jeśli
masz mało czasu, to może byłoby lepiej, gdybyś zajrzał tutaj wtedy, gdy mieć go
będziesz więcej. Nie ma tutaj sensacji, polityki, sportu, ani nawet informacji
o ostatnich wypowiedziach gwiazd wszelkich rodzajów i maści. Tutaj są tylko
słowa, którymi staram się oddawać wrażenia z przeżywania swojego zwykłego życia
– z dala od dziennikarzy, fleszów i banków.
Jest
szansa na spodobanie się tych tekstów, jeśli czytać je będziesz wolno i
uważnie, nie spodziewając się szybkiej akcji, zaskakującej puenty na
końcu czy fajerwerków.
Jeśli
w ślad za mną postarasz się wydobyć z chwili jej smak.
Rzecz jest o wrażeniach, o przeżywaniu zwykłych dni i
zdarzeń, o chwilach, które przychodzą, trwają moment i odchodzą, jakże często
niezauważone przez nas i niedocenione, a przecież nierzadko niosące tak bardzo
nam potrzebne w życiu piękno.
Słowa i wrażenia – dwa tworzywa z których budowałem te
teksty.
Jest tutaj dużo tekstów o górach, ale raczej nie złożą się
one na przewodnik, ponieważ staram się prowadzić czytającego nie tyle polnymi dróżkami czy
górskimi ścieżkami ku szczytom, co obrazami malowanymi słowem ku wrażeniom z pozytywnego
przeżywania natury i swojego czasu.
Opisuję moje wędrówki,
ponieważ od zawsze tkwi we mnie potrzeba pisania, ale piszę także dla
lepszego zrozumienia siebie i swojego przeżywania; piszę, żeby pamięć dobrego
czasu, dobrych dni, nie została rozmyta mrówczą krzątaniną wokół spraw
codziennych, a więc dla uratowania wrażeń – głównej tkanki tych tekstów.
Piszę głównie o Sudetach, bo do
tych gór mam najbliżej, ale równie dobrze mogłyby być to inne góry, albo
Roztocze czy lasy Białowieży, ponieważ otoczenie może tylko wspomóc nasze
przeżywanie, stworzyć go nie potrafi. Jednak góry mają coś, co trudno zastąpić:
zmienność krajobrazów, oczyszczające wrażenie własnej małości i dal –
tajemniczą, uroczą i wołającą nas ku horyzontowi, którego nigdy nie da się dotknąć.
Tym samym cel i spełnienie zawsze są przed nami, wystarczy wziąć plecak i wejść
na jedną z tysięcznych dróg biegnących w nieskończoną Dal.
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńPosiadam na sprzedaż domenę internetową gdula.pl
Domena ta bardzo dobrze może posłużyć do budowania wizerunku jak i promocji marki osobistej. Strona oparta na tej domenie może ciekawa alternatywą do portalu społecznościowego lub tez jego uzupełnieniem. A poczta internetowa oparta na domenie np. adres poczty email: dowolne-imię@gdula.pl ciekawym i przykuwającym uwagę rozwiązaniem.
Cena tej domeny to 500 PLN. Po transakcji wystawiam fakturę VAT.
Zachęcam do zainteresowania się zakupem tej domeny. Tak domena jest tylko jedna.
Pozdrawiam
Paweł Moszczyński
eteka.pl
Dziękuję za ofertę.
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem, co Pan oferuje. Co to jest ta domena? Miejsce na dysku z adresem kończącym się na .gdula?
Proszę o wyjaśnienia.
Witaj. Znalazlam cie przypadkiem. Pamietasz mnie?
OdpowiedzUsuńBardzo prosze o kontak agnieszka. Jestem na fb
OdpowiedzUsuńPięknie napisane
OdpowiedzUsuń