Etykiety

Moja książka

Wrażenia i chwile

 150422 Dzisiaj jest umowny dzień premiery mojej nowej książki.    „Książka jest o wrażeniach, o przeżywaniu zwykłych dni i zdarzeń, o chwi...

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wrocławskie krasnale. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wrocławskie krasnale. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 stycznia 2024

Słowa i krasnale

 090124

O nowym roku

Dni świąteczne w Polsce to na przykład Boże Narodzenie, Wszystkich Świętych, Trzech Króli, Nowy Rok; ten ostatni jest ustawowo wolnym pierwszym dniem roku. Ponieważ są to nazwy, piszemy je wielką literą. Tak więc jeśli życzymy komuś szczęśliwego Nowego Roku, życzymy mu szczęśliwego pierwszego stycznia, a nie całego nowego roku. Warto o tym pamiętać i nie dokładać swojego udziału do i tak już monstrualnego zwyczaju nadużywania wielkich liter.

* * *

Pani, pan

Właściwie wszędzie używa się takich konstrukcji słownych: „Pan Prezydent Andrzej Duda”, „Pan Premier Donald Tusk”. Powątpiewam w ich poprawność, i nie tylko o wielkie litery mi chodzi. Panem jest Duda, panem jest Tusk, a prezydent i premier są nazwami funkcji państwowych. Grzecznościowy tytuł „pani, pan” należy się osobie, nie stanowisku. Więc raczej tak: „prezydent pan Andrzej Duda”, „premier pan Donald Tusk”. Zwyczajowo zwracając się do osób piastujących te (i inne) funkcje mówi się „panie prezydencie, panie premierze”, ale tylko wtedy, gdy nie wymienia się nazwisk.

* * *

Polska nazwa polskiego sklepu

Przejeżdżając przez Podlasie widziałem w kilku miejscowościach sklepy z szyldem „Polskie Sklepy Arhelan”. Dowiedziałem się, że wyraz „arhelan” jest zlepkiem imion założycieli firmy, co nie jest u nas rzadkością, jednak w połączeniu z podkreślaną polskością firmy rezultat brzmi nieco… komicznie.

* * *

System

Istotny tutaj fragment definicji słowa „system” skopiowany ze strony PWN:

1. «układ elementów mający określoną strukturę i stanowiący logicznie uporządkowaną całość»

2. «zespół wielu urządzeń, dróg, przewodów itp., funkcjonujących jako całość»

Zgodnie z pierwszą definicją systemem jest telewizor, telefon, samochód, czołg lub armata. Jednak w praktyce systemami określa się raczej rozbudowane zespoły różnych urządzeń współpracujących ze sobą (czyli zgodnie z drugą definicją), na przykład system nagłośnienia składający się z wielu mikrofonów, mikserów, przewodów, wzmacniaczy, kolumn głośnikowych itp. Wzmacniacz sam w sobie spełnia kryterium systemu, jako że składa się z wielu podzespołów funkcjonujących jako całość, ale tak się o nim nie mówi. A samochód? Przecież też jest systemem, i to bardzo rozbudowanym, ale nikomu nie przyjdzie do głowy zwać go systemem samochodowym.

Jest jednak pewien wyjątek: broń artyleryjska, czyli te różne armaty, działa i haubice.

Na wojnie w Ukrainie zniszczono tyle czołgów i tyle systemów artyleryjskich – tak brzmi typowa informacja z frontu. Nie wiem, dlaczego akurat jednostkom sprzętu artyleryjskiego dodano miano systemu.

* * *

Nie bieżący rok, a dwa tysiące dwudziesty czwarty

Jeszcze niedawno zwykło się mówić o minionym, przyszłym lub bieżącym roku, obecnie dużo rzadziej słyszę takie proste i zrozumiałe wyrażenia. Wymawia się cały czterocyfrowy numer roku, mówiąc, na przykład, że coś się działo w dwa tysiące dwudziestym trzecim roku. Nie dość, że dłużej trwa wypowiedź, to i jest trudniejsza w zrozumieniu, ponieważ najważniejszy liczebnik wymieniany jest na końcu długiej liczby. Prościej byłoby powiedzieć „w ubiegłym roku”, ale może takie wyrażenie nie jest modne? Nie wiem. Jest jeszcze inna zmiana związana z liczebnikami. Kiedyś je skracano do dwóch ostatnich pozycji, a więc mówiono o roku (na przykład) dziewięćdziesiątym ósmy, teraz wymawia się pełną czterocyfrową liczbę określającą rok. Drobnostka którą trudno nazwać błędem, ale i trudna do wyjaśnienia.

* * *

Wrocławskie krasnale

W pierwszych dniach stycznia miałem służbowy wyjazd do Wrocławia. Czasu wolnego nie miałem wcale, oglądając urządzenia którymi zainteresowany jest mój pryncypał, udało mi się dosłownie w biegu zrobić kilka zdjęć zauważonym krasnalom. Chyba wszyscy wiedzą o świetnym pomyśle Wrocławian zdobienia ulic brązowymi krasnalami, bo pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Figurki stały się celem wyjazdów turystycznych; są już dostępne krasnoludkowe trasy. Są też firmy, które chcąc mieć przed swoją siedzibą krasnala, sfinansowały jego projekt i wykonanie, a koszta nie są małe.

 

Pierwszy zobaczony przeze mnie krasnal (niestety, tylko na zdjęciu) był ten siedzący za kratą w więzieniu. Proszę spojrzeć na tego biedaka. On wprost emanuje smutkiem uwięzienia i tęsknotą za wolnością. Chciałoby się przeciąć skuwający go łańcuch, niechby już tak się nie smucił. Zdjęcie skopiowałem z tej strony.

Każdy wrocławski krasnal jest historią opowiedzianą malutką rzeźbą, każdy jest inny, a swoją postawą, wykonywaną czynnością lub wyrazem twarzy wywołuje zaciekawienie, zadumę, uśmiech lub… chęć pogłaskania. Te krasnale pracują, odpoczywają, porywają się z motyką na księżyc, bawią się i wygłupiają, także tęsknią – jak ten za kratami - a nawet rozpijają zwierzęta, co widać na zdjęciu niżej.

Mam w planach powrót i całodniowe oglądanie figurek.

Tutaj  zobaczycie kilka znanych krasnali.

 Moje zdjęcia: